Zakupy są wielką sztuką i wie o tym każda gospodyni domowa, która robi zakupy. Pozornie banalna czynność, do której poważne przedsiębiorstwa zatrudnia
Zakupy są wielką sztuką i wie o tym każda gospodyni domowa, która robi zakupy. Pozornie banalna czynność, do której poważne przedsiębiorstwa zatrudniają całe sztaby zaopatrzeniowców. Pozornie mają oni pracę życia. Zakupy to przecież jedna z niewielu dostępnych na co dzień przyjemności. Tymczasem, warto pamiętać, że handlowcom chodzi o to, abyśmy kupili jak najwięcej, nam natomiast powinno zależeć, abyśmy wydali jak najmniej. Na co uważać?
Wielkie wózki sklepowe
Część sieci handlowych w ogóle rezygnuje z małych, poręcznych koszyków do ręki zastępując je sporymi wózkami, które sprawiają, że niczego nie musimy dźwigać. Myślicie może, że chodzi o nasz komfort. Z pewnością nie. Im większy wózek, tym trudniej go zapełnić, a gdy nie czujemy ciężaru w ręku, w ogóle nie mamy świadomości, ile kupiliśmy. Mały koszyk siłą rzeczy nas ogranicza, a tego sprzedawcy chcą uniknąć.
Wyprzedaże
Tu strategie są dwie. Jedna odnosi się do ograniczonej liczby towaru w promocji, druga do ograniczonego czasu jej trwania. Tylko jedna godzina pozostała do końca promocji? Jutro towar będzie niedostępne, bo inni klienci go wykupią? To najczęstsze prowokacje skłaniające nas do zakupu. Handlowcy zasiewają w naszych głowach ziarno niepewności. Może to faktycznie niesamowita okazja cenowa, jeśli trawa aż tak krótko. W pewnym sensie sami ustawiamy się do wyścigu, bojąc się, że kto inny nas wyprzedzi.
Własne marki i karty lojalnościowe
Pozornie otrzymujemy zniżkę i często kupujemy wybrany towar naprawdę przyzwoitej jakości za małe pieniądze. Karta dają nam pewne przywileje, kupujemy wybrane towary po niższej cenie i zbieramy punkty na kolejne zniżki. Cel jest bardzo prosty. Chodzi o to, aby przywiązać nas do określonej sieci handlowe, tak abyśmy nie przeszli do konkurencyjnej.
Zmiana przeliczników
Rzadko zwracamy uwagę na przeliczniki, a przecież cena za towar może być podana w kilogramach, dekagramach czy sztukach. Warto zerknąć szczególnie na owoce egzotyczne. To tu najłatwiej o pomyłkę. Ważący sporo melon może mieć podaną cenę za kilogram, a niewielkie kiwi już za sztukę. Często dopiero przy kasie poznajemy rzeczywistą cenę towaru.
Końcówka 99
Pozornie taka cena jest tak samo niepraktyczna dla nas, jak dla meczących się z wydawaniem reszty kasjerek. Dlaczego więc sklepy z niej nie rezygnują? W przypadku produktów, które kupujemy pod wpływem impulsu np. batoników, częściej zwracamy uwagę na pełną cyfrę pierwszą, uproszczając sobie rzeczywistość. Nasz mózg szuka ułatwień, a nie utrudnień i tę oczywistość wykorzystują sieci handlowe.
COMMENTS